Maja Lidia Kosakowska

Magister archeologii śródziemnomorskiej, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego oraz Liceum Sztuk Plastycznych (tytuł zawodowy plastyk - wystawiennik). Poza tym pracuje też jako dziennikarka, realizuje programy w TV i maluje obrazy. Jej wiersze - obok utworów ks. J. Twardowskiego, J. Tuwima czy W. Szymborskiej – złożyły się na poetycki komentarz do wystawy polskich artystów plastyków „Anioły” (Kopenhaga, 2006). Jest jedną z tytularnych właścicieli pałacu Kossakowskich. Żona pisarza Jarosława Grzędowicza.
Jedna z najlepszych polskich pisarek angel fantasy oraz zwykłego fantasy. Jej ksiazki pełne sa akcji, ale i uczuć. Znajdą w nich cos dla siebie i panowie (rozbudowane opisy scen walk i scen balistycznych) oraz panie (pięknie przedstawione ludzkie i nie tylko uczucia). Bardzo polecam jaj ksiązki.

* Obrońcy Królestwa, zbiór opowiadań
* Siewca Wiatru, powieść
* Zakon Krańca Świata tom 1
* Zakon Krańca Świata tom 2
* Więzy krwi
* Ruda sfora
* Siewca Wiatru
* Żarna niebios
* Upiór południa
oraz w przygotowaniu Zbieracz Burz, kontynuacja mojego ulubionego dzieła Siewca Waiatru

A tutaj tak na próbe fragment jej co prawda nie ksiazki a opowiadania, zycze miłej lektury

Maja Lidia Kossakowska - Beznogi tancerz

...anioły są zazwyczaj jedynie demonami stojącymi między nami a naszym wrogiem.
Gene Wolfe, Miecz liktora

Powiadają, że w czasach przed Stworzeniem był pośród sylfów tancerz, którego kunszt nie miał sobie równych we wszystkich wszechświatach. Telto, Matka Demonów, dowiedziawszy się o tym, sprowadziła go do swego pałacu, aby zabawiać oczy jego popisami. Jednakże po niedługim czasie tancerz zatęsknił za Podniebną Krainą oraz bliskimi, z którymi zmuszony był się rozstać, i potajemnie opuścił dominium Telto. Matka Demonów, wpadłszy w wielki gniew, rozkazała pojmać uciekiniera i odrąbać mu nogi, aby przed nikim innym nie zatańczył ten, kto ośmielił się wzgardzić jej łaskami. Sława tancerza nie zgasła jednak. Przeciwnie, nawet w odległych, dominiach chwalono i podziwiano jego sztukę. Telto, sądząc, że jej rozkaz nie został wykonany, posłała siepaczy, aby zgładzili sylfa i ostatecznie rozwiązali upokarzającą sytuację. Ku swemu zdziwieniu ujrzeli oni leżącego w łożu kalekę, ruchami dłoni ożywiającego papierową lalkę w stroju tancerza. Nim zginął pod ciosami mieczy, miał ponoć rzec: „Zabierzcie moje życie, skoro niczego więcej nie potraficie mi zabrać”.

Właśnie wróciła mi ochota do czytania Książek chyba przeczytam którąś ja tylko przerobie szekspira Romeo i Julie polecone przez Przyjaciela ^^ a kocham opowiadania o Aniołach tak mocno jak o Wampirach ^^...